Studia bez wykładów
Każdemu studentowi, w którymś momencie studiów marzyło się uzyskanie dyplomu ukończenia szkoły wyższej, bez uczestnictwa w wykładach oraz ćwiczeniach. W Stanach Zjednoczonych będzie to już możliwe w przyszłym roku!
MIT jako pierwszy
Niedawno na dziekana do spraw kształcenia studentów została wybrana profesor Christine Ortiz, która postanowiła wprowadzić do Massachusetts Institute of Technology nowy model nauczania. Ma on za zadanie wprowadzić unikalny dla Stanów Zjednoczonych sposób finansowania, zniwelować kierunki, a także zlikwidować wykłady oraz ćwiczenia. Nie będzie nawet sal! Na czym ma się więc opierać to studiowanie?
Christine Ortiz stawia na praktykę nad teorią. Oznacza to, że zamiast wybierania kierunku oraz poszczególnych przedmiotów, tak jak to do tej pory było w Stanach Zjednoczonych, studenci będą mogli wybrać konkretne zagadnienie oraz problem badawczy. W ciągu semestru, czy też roku, będą mieli obowiązek zrealizować jeden projekt związany z wybranym zagadnieniem, który następnie zostanie oceniony. W opinii Christine, może się to również przyczynić do powstania większej ilości innowacyjnych rozwiązań z różnych dziedzin.
Czy jest to dobre rozwiązanie?
Eksperci twierdzą, że brak ograniczania studentów ramami kierunkowymi mogą rzeczywiście okazać się korzystne dla wszystkich. Łatwo to zobrazować na przykładzie prac magisterskich. Prace, które nie są związane bezpośrednio ze studiowanym kierunkiem, nie są akceptowane. Oznacza to, że jeżeli studiujesz przykładowo politologię, ale przez przypadek napiszesz pracę, która pozwoli zlikwidować problem samobójstw, twoja praca nie zostanie zaakceptowana.
Ponadto, projekt Christine jest rewolucyjny na rynku amerykańskim, ponieważ jej uczelnia ma działać na zasadzie organizacji non-profit. Trwają już akcje charytatywne oraz pozyskiwanie sponsorów, by umożliwić przyszłym studentom dostęp do niezbędnego wyposażenia, które wesprze ich w projektach. Przyszłość pokaże, czy jest to dobre rozwiązanie, czy jednak pomyłka.